Może się wydawać, że decydując się na zakup samochodu mamy do czynienia z względnie homogenicznym produktem. Jak przekonaliśmy się w poprzednich wpisach tak nie jest. Ciągle stajemy przed wyborami: benzyna vs. Diesel, automat vs. skrzynia manualna itd. W tym wpisie dotkniemy bardziej podstawowego problemu. Czy kupić samochód używany z kraju czy z zagranicy?

Od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej rynek samochodów używanych został zdominowany przez samochody sprowadzane z zagranicy. W ten sposób trafiło do Polski ponad 7 milionów aut. Co zdecydowało o takiej popularności zagranicznych samochodów używanych? Często głównym czynnikiem była cena połączona z przekonaniem o wyższej jakości tych aut. Dobrze rozwinięta sieć dróg u naszych zachodnich sąsiadów sprawia, że tamtejsze samochody są często w lepszym stanie niż ich polskie odpowiedniki o podobnym przebiegu. Nasi zachodni sąsiedzi chętnie też serwisują swoje auta w autoryzowanych serwisach. Jeśli po tym fragmencie już przeszukujecie sieć w poszukiwaniu zagranicznego samochodu używanego z zamiarem samodzielnego zakupu… to lepiej doczytać nasz wpis do końca.

Kupno zagranicznego samochodu używanego nie jest sprawą łatwą dla laika. Jak znaleźć taki samochód? Można szukać ogłoszeń zarówno osób prywatnych, jak i komisów. Weźmy jednak pod uwagę konieczność wyjazdu, by samochód obejrzeć, sprawdzić. Może się okazać, że czasami będzie to kilka wyjazdów. Trzeba wziąć pod uwagę również koszty niematerialne – konieczność zapoznania się z regułami rejestracji takich samochodów (o ile pojazdy pochodzą z UE jest to stosunkowo proste, trudniej poza tym obszarem), konieczność sporządzenia umowy w dwóch językach lub jej przysięgłego tłumaczenia przed rejestracją pojazdu. Musi istnieć pewien próg opłacalności takiego interesu.

Można uznać, że przy zakupie do 20 tys. PLN lepiej szukać auta na rynku regionalnym. Im większy nasz budżet, tym lepiej poszukać samochodu zagranicznego. Zauważmy jednak, że dobry, zagraniczny samochód używany możemy nabyć w kraju. Wystarczy udać się do salonu samochodów używanych, który takie samochody ma w swojej ofercie lub na nasze życzenie samochód sprowadzi. Jest to duże ułatwienie.

KOMENTARZ EKSPERTA – Mateusz Bąbelczyk

Auta z polskiej sieci dealerskiej są powszechnie uważane za pewniejsze i są bardziej poszukiwane na rynku czy jednak ma to uzasadnienie w jakości oferty takich aut? Czy auto z zagranicy to potencjale źródło problemów? Czy auto sprowadzone jest zawsze powypadkowe i ma cofany licznik?

Te pytania często stawiają sobie nasi klienci decydując o wyborze auta. Jednak moim zdaniem nie jestem w stanie określić jednoznacznie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – nie ma 2 identycznych aut z drugiej ręki, zawsze są różnice w wyposażeniu, przebiegu, sposobie ich eksploatacji czy też w ich ogólnej kondycji technicznej i wizualnej.

Nie takie straszne auta z importu!

W przypadku naszej firmy zdecydowaliśmy się na zaoferowanie naszym klientom również aut z importu, są to zawsze auta zakupione przy współpracy z funduszami leasingowymi z europy zachodniej; auta te spełniają 3 sztandarowe standardy naszej firmy:

  • są bezwypadkowe
  • mają udokumentowany wiarygodny przebieg
  • pochodzą z legalnego źródła i są wolne od wad prawnych

W związku z tym, że auta kupujemy od firmy, wszystkie te auta sprzedajemy na fakturę VAT 23%, co ma ogromne znaczenie dla właścicieli firm. Wszystkie auta są też gotowe do rejestracji, co znaczy, że po stronie kupującego pozostaje samo zarejestrowanie auta (koszt 256zł) w wydziale komunikacji.

Skąd więc tak negatywna opinia o autach sprowadzonych?

Wina często leży w samych klientach, którzy poszukują okazji. Jednak, jak pokazuje życie, okazja cenowa o jakiej mowa nie idzie w parze z okazją jeśli chodzi o całą resztę. Warto sobie odpowiedzieć na pytanie: jak jest możliwe, że ten sam model auta kosztuje w Niemczech więcej niż  to samo auto w Polsce?  Odpowiedź nie jest prosta, gdyż możliwości jest kilka:

  • auto miało „cofany” licznik – za naszą zachodnią granicą nie brakuje aut z przebiegami 300 tys. i więcej km i dopiero takie są zauważalnie tańsze niż w Polsce. Jednocześnie nie są one „zajechane” wizualnie, gdyż pokonywały dalekie trasy.
  • auta powypadkowe – najlepsza „okazja”, jaka trafia się na naszym rynku to zakup auta 2 w 1, czyli mówiąc bardziej obrazowo auta składanego z dwóch, są to auta, które można kupić za przysłowiowe grosze i tanim kosztem odbudować po poważnej kolizji. Dla poszukiwacza okazji, który widząc atrakcyjną cenę auta zapomni o całej reszcie, nie ma znaczenia, że auto jest dziwnie tanie, zwłaszcza że Pan w komisie mówi, że był przerysowany bok i dlatego jest taki tani.
  • auta kradzione, bądź ze fałszowaną dokumentacją – problem dotyczy głównie aut zakupionych z rąk prywatnych – umowa spisywana jest pomiędzy „Niemcem” a handlarzem od którego kupujemy auto, ale – mało kto wie, że to właśnie na tym handlarzu spoczywa obowiązek opłacenia akcyzy oraz przygotowania kompletnej dokumentacji do rejestracji auta, tymczasem kwitnie proceder spisywania umowy klienta finalnego z „Niemcem”, który jest oczywistym fałszerstwem. Problem pojawia się gdy auto zostaje skradzione – wtedy często na jaw wychodzi że Pan Niemiec nie podpisywał umowy z Panem Kowalskim tylko z Panem X – w tej sytuacji Pan Kowalski może nie otrzymać odszkodowania z polisy AC.

Mam więc bolesną wiadomość dla poszukiwaczy okazji, jeśli takie w ogóle istnieją, to nie zdążą trafić do sieci. Nikt nie odda swojego auta za pół darmo, a już na pewno nie zrobi tego handlarz, który musi zarobić swoje. Więc jeśli auto jest rażąco tańsze niż średnia oferta rynkowa to należy przyjąć, że z autem działo się coś z ww rzeczy a nawet kilka z w/w rzeczy.  Ale dopóki taka grupa klientów będzie istnieć, dopóty będą nieuczciwi importerzy, handlarze i komisy.

Auto z Polski – szybko łatwo i przyjemnie, ale wybór mały.

Największa grupa klientów poszukuje aut zakupionych w polskich salonach. Najciekawszy zestaw to   oczywiście auto bezwypadkowe od pierwszego właściciela jednak auta spełniające te kryterium to jedynie 5% ogłoszeń. Auta z polskiej sieci dealerskiej to przede wszystkim łatwiejsza weryfikacja ich historii serwisowej, przebiegu czy wypadkowości. Prostsze są też formalności związane z rejestracją (mniejsza ilość dokumentów) oraz kosztuje on mniej (max. 180 zł). Auta od osób prywatnych najczęściej mają mniejsze przebiegi oraz są serwisowane przynajmniej do końca okresu gwarancji. Oczywiście ryzyko zakupu auta z wadami, o których wspominałem powyżej, jest takie samo w autach krajowych.